„Samodzielny” – komentarz do projektu UOSZRM – 2 cz.

Wolny zawód
Wolny zawód

Kilka dodatkowych refleksji w związku z projektem UOSZRM

Nie da się ogarnąć całej UOSZRM za jednym razem. Jest to prawny twór, który wymaga dogłębnych analiz zwłaszcza z naszej strony. Rekiny ustawodawstwa nie będą się zastanawiać czy coś nam pasuje czy nie. Dlatego też jesteśmy obecnie bezbronni bez osób, które mogą się wstawić za nami i z osobami, które niekoniecznie życzą nam dobrze.

Czy przy tworzeniu tego projektu byli obecni ratownicy medyczni? Wątpię. Nawet jeśli byli to nikt się do tego nie przyzna. W UOSZRM jest wiele pułapek, które musimy w porę wyłapać i głośno, publicznie mówić „nie” na nieodpowiednie traktowanie naszego zawodu teraz i w przyszłości. Jeśli tego nie zrobimy ta ustawa będzie nas długo uwierała.

Na moim fanpage FB pojawił się taki komentarz:

Marcin Janik

W art. 2 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej jest zapis, który mówi, że „zawód pielęgniarki i położnej jest samodzielnym zawodem medycznym”.
Zgadnijcie gdzie jest taki zapis w naszej ustawie…
No właśnie… Nie tylko w pielęgniarskiej ustawie o zawodzie tak jest. Art. 2 występuje w każdej ustawie o zawodzie medycznym.
Zastanówmy się nad opcjami takie obrotu sprawy:
1. Przypadek/ niedopatrzenie
2. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy zawodem samodzielnym
3. Może ratole nie zauważą…
Najbardziej wiarygodna jest dla mnie opcja nr 3, ale zastanawiam się nad prawdziwością opcji 2.
Czytając uzasadnienie od projektu znajdujemy taki akapit z taką o to frazą:
Zawód ten wiąże się z samodzielnością
Zawód ten wiąże się z samodzielnością
Czyli: OMG, WTF…!
Ale po kolei…
Co to jest „samodzielny zawód medyczny”?

Zgodnie ze słownikiem PWN samodzielny oznacza „dający sobie radę, niepotrzebujący pomocy” czy „powstały bez czyjejś pomocy, czyjegoś wpływu, wykonany niezależnie przez kogoś”.

Bez względu na to czy projekt wejdzie w życie czy też nie oznacza to, że wykonywanie zawodu ratownika medycznego wiąże się z obowiązkiem analizowania swojego działania zawodowego pod kątem jego zasadności i odpowiedniego reagowania w przypadku powstania wątpliwości, co do podjętej decyzji.

Samodzielność obowiązuje bez względu na formę wykonywania zawodu (czy to chodzi o umowę o pracę, umowę zlecenie, czy umowę kontraktową) i zakres świadczonych usług.

Zgodnie z projektem zawód musi być wykonywany z należytą starannością, zgodnie z zasadami etyki zawodowej, poszanowaniem praw pacjenta, dbałością o jego bezpieczeństwo i na podstawie aktualnej wiedzy medycznej. Ponadto projekt zapewnia samodzielność poprzez wprowadzenie współpracy ratownika medycznego z osobami wykonującymi inne zawody medyczne np.: z lekarzami, pielęgniarkami, fizjoterapeutami…

Najważniejszym wyrazem samodzielności ratownika medycznego jest prawo do:

  • Prowadzenia dokumentacji medycznej pacjenta,
  • Wglądu do dokumentacji medycznej,
  • Uzyskania od podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych pełnej informacji o stanie zdrowia.
Ten kolokwialny „wolny zawód” czy „zawód zaufania publicznego” czy „samodzielny zawód” został wykreślony z naszego projektu.
Jakie tłumaczenie ma na to nasz kochany resort zdrowia? Prawdopodobnie przekonamy się w najbliższym czasie.
Słowo samodzielny występuje 12 razy w projekcie. Towarzyszy mu często dodatkowy zwrot „lub na zlecenie lekarza”.  Należy pamiętać że słowo „samodzielny” nie stoi w sprzeczności z faktem, że w określonym zakresie będzie istniała konieczność podporządkowania się decyzjom lekarza.
Przypominam że inne zawody medyczne również stoczyły swoje boje o tą frazę podczas pisania ustaw o zawodzie.
Gdybyśmy dzisiaj zrobili plebiscyt pt. który zawód jest bardziej wolny? i mielibyśmy tylko do wyboru dwa zwody:
1. Pielęgniarka i położna
2. Ratownik medyczny
Jak sądzicie który zawód miałby pierwsze miejsce…?
Jeśli brak art. 2 jest celowym zagraniem to dlaczego mieliśmy dostać ustawę o zawodzie bez jej najważniejszego punktu? Zostawiam to bez komentarza. Sami się domyślcie.
Włącz myślenie 🙂
Dupą przy ścianie panowie i panie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.