Nowe TORy ratownictwa

TOR
TOR

Termination of resuscitation – TOR – zakańczanie resuscytacji to temat przywołany ostatnio na łamach czasopisma Resuscitation.

W wytycznych resuscytacji 2015 autorzy dosyć mocno pozmieniali treść dolnych kwadrantów algorytmu ALS. Przypomnijmy:

ALS 2015 - dolne okienka
ALS 2015 – dolne okienka

W algorytmach umieszczane są tylko rzeczy ważne. ILCOR uznał że nowy kwadrat „rozważ” to element ważny ponieważ brak ROSC (powrotu spontanicznego krążenia) to nie koniecznie koniec resuscytacji. W kwadracie tym znajdują się nowinki medyczno – techniczne o udowodnionym działaniu.

Rozwój medycyny nie omija medycyny ratunkowej. Jeśli jest szansa na uratowanie pacjenta bez ROSC w hipotermii przypadkowej/ z OZW/ z zatorowością płucną/ z zatruciem, wytyczne resuscytacji zalecają kontynuowanie RKO w trakcie dojazdu do szpitala. Ten katalog stanów nagłych wraz z rozwojem postępu technicznego i rozwoju medycyny prawdopodobnie będzie znacznie się rozszerzał.

W ostatnim rozdziale wytycznych resuscytacji 2015 pojawia się takie zalecenie:

Decyzja o transporcie w trakcie RKO powinna być rozważana wcześnie w czasie prowadzonej resuscytacji np.: w 10 minucie ALS bez ROSC z uwzględnieniem odległości od szpitala, czasu rozpoczęcia RKO oraz jakości prowadzonej RKO w kontekście charakterystyki pacjenta oraz spodziewanej przeżywalności w perspektywie jakości życia.

TOR po wytycznych resuscytacji 2015

W 2014 r opublikowano w Circulation pracę pt.: Out-of-Hospital Cardiac Arrest Without Return of Spontaneous Circulation in the Field: Who Are the Survivors?

Ogólny wniosek tej pracy brzmiał następująco:

W bazie Dallas-Fort Worth (DFW)Resuscitation Outcomes Consortium (ROC) 11.1% pacjentów bez ROSC w warunkach przedszpitalnych którzy przeżyli spełniali kryteria kończenia resuscytacji. Nasze dane wskazują na to aby wszyscy pacjenci leczeni z pozaszpitalnego zatrzymania krążenia w regionie DFW powinni zostać przetransportowani do szpitala.

Region DFW to taki okręg złożony z wielu miast. Porównywalnym okręgiem tego typu w Polsce jest Trójmiasto, czy Górnośląski Okręg Przemysłowy. Ilość ZRM skupionych w tych ośrodkach jest bardzo duża.

W 2016 r. tą samą pracę opublikowano w europejskim czasopiśmie „Resuscitation” z mocno zmienionym wnioskiem:

Sugerujemy aby wszyscy nieurazowi pacjenci leczeni z pozaszpitalnego zatrzymania krążenia byli transportowani do szpitala.

Pomimo dodania słowa „nieurazowi” jest to i tak bardzo duża grupa pacjentów!

Jakie będzie miało to przełożenie na organizację Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego? Czy jesteśmy na to gotowi?

Nie. Ciągle niewiele jest urządzeń do uciskania k. p. na wyposażeniu ZRM. Co z SORami i oddziałami mającymi przejmować te resuscytacje? Czy wszyscy zawodnicy tej gry są przygotowani?

Czy zespół dwuosobowy poradzi sobie z takim wyzwaniem (zwłaszcza na rubieżach SPRM)?

Nie. Zespół dwuosobowy niemal zawsze będzie potrzebował pomocy. Oczekiwanie na kolejny zespół jest niedopuszczalne ponieważ czas trwania RKO jest jednym z głównych determinantów przeżywalności pacjentów. Trzy sprawne fizycznie osoby (nie sześćdziesięcioletni dziadkowie/ babcie) bez problemu wezmą z sobą nosze z pacjentem i autopulsem/ lucasem, defibrylatorem i zestaw em tlenowym. Jeśli są dwie osoby w przedziale medycznym o wiele łatwiej jest prowadzić RKO w karetce poruszającej się w kierunku szpitala. Nawet jeśli jest podłączone urządzenie do RKO to jedna osoba kontroluje drogi oddechowe (DOPES), a druga zajmuje się farmakoterapią i elektroterapią.

Czy dojazd następnego zespołu „do pomocy” będzie korzystny dla pacjenta?

Nie. Nieważne czy w dojeżdżającym zespole będą sami lekarze, same pielęgniarki, czy sami ratownicy medyczni. Większość możliwości diagnostycznych i naprawczych znajduje się w odpowiednim szpitalu z odpowiednim oddziałem (hemodynamika, ECMO…).

Czy projekt ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym nadąża za zmianami w wytycznych resuscytacji 2015?

Tak. Wspomniany projekt jest jasną, wyraźną i konsekwentną drogą realizacji „naszego” modelu ratownictwa. Obecna Ustawa o PRM to gar z pomysłami z wielu systemów. Zamiłowanie Polaków do „bigosu na winie” zostało odzwierciedlone w SPRM. Co się nawinie z różnych systemów my to przyjmiemy. Niektóre elementy wręcz kłócą się ze sobą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.