W Tygodniku Sanockim nr 34 (25 sierpnia 2017) pojawił się artykuł podsumowujący zmiany jakie wystąpiły w sposobie wynagradzania ratowników medycznych.
Zawód: inny pracownik wykonujący zawód medyczny
Ratownicy Medyczni od kilku miesięcy walczą o wyższe zarobki. Kilka dni temu weszły w życie nowe przepisy. O ich interpretację poprosiliśmy Marcina Wojcieszaka. Poniżej wynik rozmowy z Edytą Wilk.
Nowe problemowe
Nowe przepisy stały się pewnym problem dla pracodawcy. Nakładają one na SP ZOZy obowiązek sukcesywnego zwiększenia płac. W ustawie z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych, ratownicy medyczni znajdują się w grupie „inny pracownik wykonujący zawód medyczny”. Ani raz w ustawie nie pada określenie „ratownik medyczny”. Ratownicy medyczni jako „inni pracownicy” są uwzględnieni w 10 i 6 rubryce tabelki znajdującej się w załączniku do ustawy:
Nasza grupa zawodowa nie posiada czegoś takiego jak „specjalizacja” przez co osiągnięcie współczynnika 1,05 jest dla nas nie osiągalne. Pielęgniarki, farmaceuci, fizjoterapeuci czy diagności laboratoryjni posiadają specjalizacje. W tym miejscu jest pewien powtarzający się ciągle paradoks otóż: pielęgniarka ze specjalizacją z medycyny ratunkowej ma taki sam zakres obowiązków i odpowiedzialność jak ratownik medyczny po szkole policealnej i ratownik medyczny po studiach.
Pogłębienie różnicy
Ustawa ta pogłębia istniejącą już różnicę między zarobkami ratowników medycznych a pielęgniarek systemu z specjalizacją. Różnica w zarobkach między pielęgniarką systemu z specjalizacją a ratownikiem medycznym uwzględniająca dodatek ministerialny i siatkę płac z powyższej ustawy będzie od tego roku niemal dwukrotna. Rząd szacuje że w 2022 r (nie teraz!) minimalne wynagrodzenia w służbie zdrowia będą wyglądały następująco: minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 6,4 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji niecałe 5,9 tys. zł, lekarza bez specjalizacji ok. 5,3 tys. zł, a stażysty prawie 3,7 tys. Pielęgniarka z tytułem magistra i ze specjalizacją ma zarabiać co najmniej 5,3 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 3,7 tys. zł, a bez specjalizacji – na 3,2 tys. zł. Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 5,3 tys. zł (jeśli mają specjalizację) lub 3,7 tys. zł (jeśli jej nie mają). Pracownicy medyczni ze średnim wykształceniem będą zarabiać minimum 3,2 tys. zł. Najniższe miesięczne wynagrodzenie określone w ustawie dotyczy podstawowego wynagrodzenia brutto, nie obejmuje dodatków, np. za pełnione dyżury.
Jak to jest w Sanoku
W SP ZOZ Sanok (tak jak w wielu innych miejscach w kraju) trwają rozmowy między pracodawcą a stroną związkową na temat umieszczenia dodatku ministerialnego (pielęgniarek i ratowników medycznych) w podstawie wynagrodzenia, aby spełnić warunki płacowe narzucone przez ustawę. Ustawodawca nie zabrania takich praktyk. Można by powiedzieć ironicznie że sami sobie w tym momencie dajemy podwyżki. Ale pracownicy zgadzają się na takie rozwiązanie bo lepszy dodatek w pensji z pochodnymi niż „goły dodatek” poza pensją. Ministerialne dodatki nie liczą się do niczego. Ani do emerytury, ani do chorobowego. Jak ktoś idzie na chorobowe ministerialny dodatek jest zabierany. Dodatek ten daje pracownikom medycznym do zrozumienia że w ochronie/ służbie zdrowia bardziej niż w innych zawodach nie opłaca się chorować. Okazuje się to bardzo ważnym elementem „motywowania” pracowników przy niedoborach kadrowych.
Łamane postanowienia porozumienia
W środowisku ratowników medycznych jest także duże rozgoryczenie związane z porozumieniem zawartym między związkami zrzeszonymi w Komitecie Protestacyjnym Ratowników Medycznych, a stroną rządową w dniu 18.07.2017. Porozumienie to przystaje na warunki rządowe 2 x 230 dla wszystkich ratowników medycznych, obietnice dwóch nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i odroczenie protestu do połowy przyszłego roku. Pracownicy etatowi w Stacji Pogotowia Ratunkowego w Sanoku otrzymali w tym miesiącu ministerialny dodatek w kwocie 230 zł. Postanowienia porozumienia jednak już są łamane: dodatku do tej pory nie dostali pracownicy SOR, pracownicy transportów i pozostali ratownicy medyczni pracujący w szpitalu. Pracujący na kontraktach również nie otrzymali dodatku chociaż im się taki dodatek należy (2,51 zł do godziny). Są jednak miejsca w Polsce gdzie w tym miesiącu dodatku nie dostali jeszcze pracownicy pogotowia ratunkowego.
Pominięcie innych
W SP ZOZach pracują nie tylko pracownicy medyczni. Pracują też np. pracownicy statystyki medycznej, salowe i pracownicy odpowiedzialni za zbiorowe żywienie. To pominięcie w kalkulacjach rządowych budzi pewne rozgoryczenie wśród pozostałego personelu współwykonującego świadczenia medyczne.
Pracodawców placówek medycznych czeka w Polsce sporo niespodzianek tej jesieni. Sąd Najwyższy zajął się powszechnym sposobem omijania przepisów stosowanym obecnie przez większość szpitali. Chodzi o praktykę zatrudniania etatowych lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych po godzinach przez zewnętrzną firmę. Sąd Najwyższy wydał 27 kwietnia 2017 r orzeczenie (sygn. akt I UK 182/16), które uznało, że to szpital ma płacić składki od wynagrodzeń pracowników, bo to, że świadczenia udzielane są w ramach działalności gospodarczej pracowników, pozostaje, w zakresie ubezpieczeń społecznych, bez znaczenia. Takie obchodzenie prawa pracy przestanie być opłacalne w najbliższym czasie dla pracodawcy. Sytuacja ta spowoduje prawdopodobnie lawinowe wycofywanie się pracodawców z takich rozwiązań, a to może spowodować ogromne braki w personelu.
Ponownie organizowany strajk
W październiku zapowiadany jest strajk głodowy lekarzy organizowany przez Porozumienie Zawodów Medycznych do którego być może dołączą inne niezadowolone zawody medyczne łącznie z ratownikami medycznymi.
Tej jesieni na ekrany kin wchodzi także film Patryka Vegi: „Botoks” – przedstawiający w sposób cyniczny i mocno przerysowany środowisko medyczne.
Ratownicy medyczni wg trailera to osoby okradające samobójców z butów, wykradający zwłoki z zakładów pogrzebowych, to osoby nieczułe na stratę palca policjanta i nie potrafiący należycie zachować się wobec rodziny zmarłego. Prawie wszystkie zawody medyczne obrywają w tym filmie. Czy film ten wpłynie na i tak już wysoki poziom agresji społeczeństwa wobec medyków…?
Z pewnością tej jesieni będzie się dużo działo w ochronie/ służbie zdrowia.
Źródło: http://tygodniksanocki.pl/2017/08/28/zawod-inny-pracownik-wykonujacy-zawod-medyczny/