Ratownik medyczny – idiota systemu

 

Dura lex, sed lex
Dura lex, sed lex

Pismo skierowane do konsultacji publicznych projektu rozporządzenia z dnia 25.01.2016 o MCR

Do

Marek Tombarkiewicz

Podsekretarz Stanu

w Ministerstwie Zdrowia

Szanowny Panie Ministrze

W związku z opublikowaniem na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 25. 01. 2016 r w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego uprzejmie informuję co następuje.

Ratownicy medyczni chcąc wykonywać swój zawód zgodnie z aktualną wiedzą medyczną,  w pierwszej kolejności sięgają po aktualne wydanie wytycznych resuscytacji European Resuscitation Counsil (ERC). Jest to konsensus współczesnej wiedzy na temat postępowania nie tylko w nagłym zatrzymaniu krążenia, ale także w najczęściej występujących stanach nagłych. Wiedza zawarta w wytycznych resuscytacji jest respektowana przez wszystkie liczące się w świecie nauki organizacje i stowarzyszenia zajmujące się postępowaniem w stanach nagłych. Procedury i algorytmy dotyczące stanów nagłych zawarte w wytycznych resuscytacji ERC są łatwe i rekomendowane nie tylko dla personelu lekarskiego, ale także dla ratowników w zależności od szczebla przeszkolenia. Adresatami wytycznych resuscytacji ERC są nie tylko przedstawiciele branży medycznej, ale także politycy, którzy mają wpływ na kształtowanie standardów opieki medycznej na każdym szczeblu ochrony/ służby zdrowia.

Przystępując do tworzenia Rozporządzenia w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego należałoby w pierwszej kolejności pochylić się nad podstawowymi algorytmami wytycznych resuscytacji ERC aby nie pominąć kluczowych terapii stanów nagłych. Większość zmian występujących w projekcie rozporządzenia idzie w kierunku niwelowania luki, powstałej na skutek zaniedbań, wynikających z braku nowelizacji Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 29 grudnia 2006 r. w sprawie szczegółowego zakresu medycznych czynności ratunkowych, które mogą być podejmowane przez ratownika medycznego. Mija właśnie 10 lat od wprowadzenia powyższego rozporządzenia. Nasuwa się taka refleksja, że po dekadzie obowiązywania tego rozporządzenia niewiele się zmieniło w tym dokumencie. Zmiany były kosmetyczne. W świecie nauk medycznych dekada to bardzo długi okres czasu. Same wytyczne resuscytacji (ERC) zmieniają się co 5 lat. Należałoby dołożyć wszelkich starań aby do takich zaniedbań w przyszłości nie dochodziło.

W załączniku nr 1 do projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 25 styczeń 2016 w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego w pkt. 29 Podawanie leków wymienionych w tabeli, proponuje dodać następujące substancje lecznicze:

  1. Calcium chloratum 10% to lek, który został pominięty w projekcie nowelizacji Rozporządzenia o MCR, a pełni on ważną rolę w algorytmie ratunkowego postępowania w hiperkaliemii w wytycznych resuscytacji ERC 2015. Podaż 10 ml Calcium chloratum 10% jest zalecane w sytuacji kiedy hiperkaliemia jest u pacjenta mocno podejrzewana (na podstawie objawów, zmian w EKG i historii chorobowej), a nie mamy dostępnych badań laboratoryjnych. W hiperkaliemii Calcium Chloratum 10 % działa kardioprotekcyjnie nie dopuszczając do zagrażających życiu zaburzeń rytmu serca. Calcium Chloratum 10% jest więc także lekiem który może okazać się niezbędny w leczeniu odwracalnych przyczyn zatrzymania krążenia.
  2. Adenosine, lek zalecany w leczeniu tachykardii nadkomorowych (SVT). Jest bezpieczny w użyciu, ponieważ ma krótki okres półtrwania. Lek który został pominięty w projekcie rozporządzenia. Dziwi fakt, że wg projektu rozporządzenia ratownicy medyczni będą mogli wykonywać kardiowersje, a nie będą mogli podać Adenozyny, która od wielu lat znajduje się w algorytmie postępowania w tachykardiach (z tętnem) w wytycznych resuscytacji ERC. Szereg prac naukowych przedstawia bezpieczeństwo i skuteczność podaży tego leku przez personel nielekarski w fazie przedszpitalnej.

Zrezygnowanie z punktu 16. Wykonanie USG FAST (pod warunkiem odbycia specjalistycznego kursu), który znalazł się  w projekcie Rozporządzenia z dnia 16 listopad 2015 w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego cofa polski System Państwowego Ratownictwa Medycznego (SPRM) do wytycznych resuscytacji ERC z 2010 r. W wytycznych resuscytacji ERC 2015 diagnostyka USG pojawiła się w algorytmie postępowania zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych. Nawet jeśli miałby to być martwy zapis (ze względów logistyczno –  finansowych), to powinien on być wpisany do katalogu medycznych czynności ratunkowych. Dostęp do USG w karetce ciągle ogranicza cena urządzenia i szkoleń. Z czasem jednak ceny USG przenośnych będą malały. Dlaczego więc nie umożliwić ratownikom medycznym diagnostykę stanów nagłych w warunkach przedszpitalnych przy pomocy USG pod warunkiem odbycia specjalistycznego kursu? Brak tego zapisu w procedowanym rozporządzeniu skazuje SPRM na brak perspektywicznego rozwoju. Polskie ratownictwo staje się skansenem ratownictwa na tle innych krajów, które z powodzeniem próbują wdrażać tego typu diagnostykę w działania służb ratunkowych w fazie przedszpitalnej. Dlatego proponuje wpisanie do katalogu medycznych czynności ratunkowych, które mogą być wykonywane samodzielnie przez ratownika medycznego kolejnego punktu:

Wykonanie USG FAST (pod warunkiem odbycia specjalistycznego kursu)

„Personel ochrony zdrowia, który podejmuje próbę pozaszpitalnej intubacji dotchawiczej, powinien brać udział w uporządkowanym, monitorowanym programie szkoleniowym, opartym na zrozumiałych kryteriach nabywania umiejętności umożliwiającym ich odnawianie w regularny sposób” (zalecenie wytycznych resuscytacji ERC).

Ciągły brak takiego szkolenia w Polsce powoduje że ta obarczona dużym ryzykiem procedura medyczna jest tematem tabu. Problem niedostatecznych szkoleń w tym zakresie dotyczy wszystkich pracowników Państwowego Ratownictwa Medycznego. W przypadku ratowników medycznych intubacja jest zabiegiem, który może być wykonywany w przypadku stwierdzenia nagłego zatrzymania krążenia (NZK). Wykonanie intubacji dotchawiczej u osób w takich stanach zagrożenia życia jak oparzenia górnych dróg oddechowych, czy u pacjentów niewydolnych oddechowo i zagrożonych niedrożnością dróg oddechowych jest ciągle uważane za złoty standard. Wykorzystanie sekwencji szybkiej intubacji (RSI – rapid sequence induction/ intubation) jest jednak ciągle niedostępne dla ratowników medycznych w warunkach zespołu ratownictwa medycznego podstawowego (ZRM P). Stworzenie konsekwentnego szkolenia z intubacji dotchawiczej uwzględniającej sekwencje RSI dla całego personelu SPRM powinno być wyzwaniem dla ustawodawcy w przyszłości.

Przystępując do tworzenia Rozporządzenia w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego należałoby zastanowić się w pierwszej kolejności czy obecny system ZRM S i P spełnia swoją rolę?

W chwili obecnej specjalistyczne zespoły ratownictwa medycznego (ZRM S) wyjeżdżają głównie do zdarzeń, w których istnieje duże prawdopodobieństwo NZK i żaden inny ZRM nie jest bliski miejsca zdarzenia, a także do pomocy ZRM P przy NZK (głównie w przypadku ZRM P dwuosobowych). ZRM P wyjeżdżają do wszystkich zdarzeń bez względu na rodzaj wezwania. Tworzy to taką paradoksalną sytuacje, w której 3 lub 4 osobowy zespół specjalistyczny jest oszczędzany przez dyspozytora na tzw. „czarną godzinę”. W konsekwencji skutkuje to tym że ilość wyjazdów statystycznego ZRM S jest niewspółmiernie niższa, niż liczba wyjazdów ZRM P, które coraz częściej mają skład dwuosobowy. Nieodpowiednie lokowanie sił i środków w polskim SPRM powoduje przeciążenie pracą załóg ZRM P a tym samym zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów.

Bywają sytuacje w których ZRM P jadący do wezwania dyspozytorskiego w kodzie K2, K3 zastaje  stan nagły. Jeżeli dojazd ZRM S przekracza 20 minut to brak pewnych narzędzi i środków na ZRM P może skutkować dalszym pogarszaniem się stanu pacjenta. Rozszerzenie katalogu medycznych czynności ratunkowych jest więc koniecznością w obecnym SPRM.

Skoro to najbliższa karetka wg Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 10 stycznia 2014 r. w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego ma dojechać do pacjenta w stanie nagłym to dlaczego w jednym rejonie operacyjnym będzie to ZRM S, a w innym ZRM P? W skład ZRM S wchodzi lekarz, którego medyczne czynności nie są ograniczone żadnym rozporządzeniem. W przypadku ratowników medycznych granice postępowania ma wyznaczać procedowany projekt rozporządzenia. Czy to uprzywilejowanie jednych mieszkańców kosztem innych związane z bliskością stacjonowania ZRM S jest zgodne z Konstytucją RP?

Proponowany wielokrotnie przez środowisko ratowników medycznych system „randez-vous” jest ciągle odpychany przez stronę rządową. Na temat systemu ZRM P i S w Polsce istnieje również taka obiegowa opinia: „Umieszczanie lekarza w zespole ratownictwa medycznego jest marnotrawieniem sił i środków” – to opinia z którą zgadza się wiele autorytetów w dziedzinie medycyny ratunkowej w Polsce. Wynika ona głównie z rosnącego niedoboru lekarzy (nie tylko specjalistów medycyny ratunkowej), permanentnego przedłużania okresów przejściowych dla lekarzy, którzy nie posiadają specjalizacji z medycyny ratunkowej w ZRM S, trudnościami z zabezpieczeniem dyżurów w szpitalnym oddziale ratunkowym oraz zapisu § 1. pkt. 6. Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 10 stycznia 2014 r. w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego:

„(…) zadysponowanie zespołu ratownictwa medycznego, w tym lotniczego zespołu ratownictwa medycznego, z uwzględnieniem najkrótszego czasu dotarcia na miejsce zdarzenia; (…)”

Nieważne czy do zdarzenia pojedzie ZRM S, ZRM P, czy poleci zespół LPR bo liczy się czas dotarcia. Procedury dyspozytorskie, które rozróżniają rodzaj karetki w zależności od rodzaju wezwania (np.: Procedury dyspozytorskie WOŚP) są sprzeczne z zapisem ww. rozporządzenia i nie mają takiej mocy prawnej. Wymaga się więc od załóg ZRM P żeby radziły sobie ze stanami nagłymi przy pomocy narzędzi i możliwości jakie nakłada na nich Rozporządzenie w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego. Czekanie na kolejny zespół w wielu peryferyjnych miejscach w Polsce jest stratą cennego dla pacjenta czasu. Problematyczne stają się również konsultacje telefoniczne i wykorzystanie telemedycyny w procedowanym rozporządzeniu ponieważ w wielu regionach Polski nie ma zasięgu radiowego i telefonii komórkowej.

Jeżeli Szanowni Państwo chcą tworzyć rozporządzenie pod istniejący model SPRM powinni Państwo stworzyć taki wachlarz możliwości dla ratownika medycznego, który umożliwi personelowi każdego ZRM w Polsce wdrożenie działań zgodnych z rekomendacjami najnowszych wytycznych resuscytacji ERC.

Zwiększanie kompetencji wiąże się jednak zawsze z zwiększaniem odpowiedzialności. W chwili obecnej odpowiedzialność za pacjenta ratowników medycznych w ZRM P jest podobna do odpowiedzialności lekarzy pracujących w ZRM S. Zarówno lekarz jak i ratownik medyczny ma za zadanie zdiagnozować, zaopatrzyć i dowieźć pacjenta w stanie nagłym do odpowiedniego zakładu leczniczego. Należy zaznaczyć w tym miejscu, że ratownicy medyczni mają utrudnienia związane z ograniczonymi kompetencjami – nie mają takich możliwości terapeutycznych jak lekarz w ZRM S. Dodatkowo w chwili obecnej w Polsce jest więcej ZRM P dwuosobowych niż trzyosobowych. Nie ma w Polsce dwuosobowego ZRM S. Są tylko trzyosobowe lub czteroosobowe ZRM S. Gratyfikacja za medyczne czynności ratunkowe dla ratownika medycznego pracującego w ZRM P w wielu regionach Polski wynosi jedną piąta wartości wynagrodzenia lekarza pracującego w ZRM S. Czy ma to coś wspólnego z logiką? Jeśli tak dalej ma być, to czy nie lepiej by było gdyby SPRM wrócił do czasu kiedy w każdym ZRM jeździł lekarz? W takiej sytuacji rozszerzanie katalogu medycznych czynności ratunkowych dla ratownika medycznego nie miało by sensu bo zaawansowane czynności ratunkowe i wszelkie decyzje podejmowałby lekarz.

Ratownik Medyczny z każdym rokiem staje się coraz bardziej eksploatowany w systemie ochrony zdrowia, ponieważ nie dość, że jest dyżurnym tragarzem wśród całego personelu, to próbuje się na niego zrzucić pełną odpowiedzialność za pacjenta w stanie nagłym. Zabranie dodatku pogotowiarskiego 30 %, odmowa przekazania kwoty 100 mln zł na podwyżki dla ratowników medycznych zbliża wypłatę ratownika medycznego do najniższej krajowej. Z czego ratownik medyczny ma zapłacić za swoje ewentualne błędy medyczne przy tak odpowiedzialnych zadaniach obecnych jak i przyszłych?

„Oliwy do ognia dolewa” również przyznanie w ostatnim czasie pielęgniarkom podwyżki przyznawanej przez kolejne trzy lata. Pomijają one ratowników medycznych przez co dochodzi do kolejnych paradoksów ponieważ w SPRM pracują także pielęgniarki. Co w sytuacji kiedy w wyniku wejścia procedowanego rozporządzenia ratownicy medyczni będą mieli jeszcze większy katalog obowiązków i możliwości, natomiast płaca ratownika medycznego w stosunku do płacy pielęgniarek pracujących w SPRM będzie z każdym rokiem malała? Należy zaznaczyć w tym miejscu, że zdecydowana większość pracowników ZRM to ratownicy medyczni. Uważam że zawód lekarza, czy pielęgniarki zasługuje na jeszcze większe wynagrodzenie ponieważ są to zawody bardzo odpowiedzialne, jednak tworzenie tak dużych dysproporcji w zarobkach pracowników ochrony/ służby zdrowia jest co najmniej niemoralne. Moim zdaniem wynagrodzenie w służbie zdrowia/ ochronie zdrowia powinno być wymiernym ekwiwalentem odpowiedzialności za pacjenta.

Tworząc Rozporządzenie w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego, należy zdobyć się na pewną refleksję odnośnie tego, jak polski SPRM powinien wyglądać w przyszłości.

Z poważaniem

Ratownik Medyczny

Lucas Felcher

23 komentarze do “Ratownik medyczny – idiota systemu”

  1. Bardzo merytoryczne podejście do tematu. Wielkie brawa za zaangażowanie. W mojej ocenie własnie oddolnie powinno to wszytko zostać zbudowane.
    Z mojego punktu widzenia wątpliwości budzi wybór procedur przez dysponentów mianowicie czy obywatele mają zapewniony taki sam dostęp do ZRM będąc w tym samym stanie zdrowia.

    1. To jest problem, który na wszelkich komisjach zdrowia dotyczących PRM jest przemilczany. Bardzo wygodna sytuacja dla ZRM S i bardzo dramatyczna dla pacjenta, którego stan nie został odpowiednio rozpoznany przez świadka zdarzenia i dyspozytora.

  2. korekta literówki: nie „dowieść”, tylko „dowieźć”
    Poza tym pełna zgoda.
    Beata Wudarska- pozdrawiam

  3. Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami. Niestety obawiam się, że merytoryczne podejście i logiczne argumenty to coś, czego władza raczej nie zrozumie…

  4. Jestem BARDZO ciekawy odpowiedzi na ten list. W miarę możliwości proszę o udostępnienie odpowiedzi. Kibicuję!

    Pozdrawiam!

      1. wiem, co to telemedycyna, studiuję to (jako specjalizację na inżynierii biomedycznej) 😉 miałam na myśli raczej pytanie, jak to jest rozumiane w projekcie 🙂

        1. i jeszcze chodzi mi trochę o to, że jest często używana na zasadzie „brzmi fajnie, napiszmy”

          jasne, że bym chciała, aby wszystkim możliwie dobrze służyła, ale mam wrażenie, że są do naprawienia bardziej przyziemne problemy…

          1. W projekcie jest to rozumiane na zasadzie „się kiedyś zrobi”, ale jest to pomysł odroczony bo ciągle nie będzie na to pieniędzy. Wyjątkiem były hemodynamiki dla których każdy pacjent był traktowany jako klient (wysoko finansowane procedury). Zwraca na to uwagę wiele opinii przesłanych do MZ – mi opinia prof. Ładnego http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//516/12281557/12334839/12334842/dokument208484.pdf
            Brakuje siły przebicia ratownikom. Tak naprawdę zależy od „oświeconych” członków środowiska lekarskiego czy zmiany pójdą w dobrym kierunku.

  5. Z braku czasu nie dotarłem do takowej informacji, ale może ktoś podpowie. Kto wybiera ludzi do konsultacji takiego rozporządzenia? Jeśli są to np. dyrektorzy WPR to co to za dyskusja…

  6. Według mnie to powinni nam zabrać połowę leków i połowę MCR bo jakie wynagrodzenie taka odpowiedzialność, dlaczego na zespole P mam odpowiadać tak jak lekarz na zespole S a zarabiać 6 razy mniej ???
    Nie chcę żądnego USG, RSI, nowych leków i reszty rzeczy dopóki nie będę normalnie zarabiał i dostanę umową o pracę z normalnymi przywilejami takimi jak większe wynagrodzenia za dyżury nocne, pełnioną funkcję, itd. A nie 3/4 Ratowników Medycznych w Polsce na kontraktach z najniższą krajową, do tego 300 godzin miesięcznie w 3 miejscach żeby normalnie zarobić.
    Dno i sto metrów mułu.

    1. … a dodatkowo zmieniają się przepisy dotyczące uzyskiwania odszkodowania z tytułu błędu medycznego. Będzie łatwiej pacjentowi (ubezpieczalni) wydzierać od medyków kasę.

  7. Po przeczytaniu końcówki tego listu stwierdzam,że jest On napisany tylko po to, aby skłócić współpracujące ze sobą na co dzień środowiska medyczne. Prawda jak zwykle leży po środku i rzetelność wymaga, aby pisać o prawdzie – a nie subiektywnych odczuciach. Wynagrodzenie Ratowników Medycznych jest w Polsce stosunkowo dobre i leży daleko od ,,najniższej krajowej”!
    Jeśli chcesz zarabiać tyle co lekarze (a przemawia przez Ciebie po prostu zazdrość i chciwość) to rozpocznij studia na kierunku lekarskim – to zrozumiesz jaką odpowiedzialność ma lekarz i ile pieniędzy musi wydać na ciągłe doskonalenie zawodowe. .. Temat zmian w rodzajach ZRM w PSRM – należy porównać do faktu, że około 80-90% wyjazdów zespołów ratowniczych to przypadki typowo POZ-etowskie. Widzę pewną niekonsekwencje odnośnie intubacji: najpierw zwracasz uwagę na to, że mówiąc wprost nie umiemy intubować bo nie mamy doświadczenia (z czym się po części zgadzam), a potem prosisz o rozważenie RSI… Weź pod uwagę, że specjalizacja z anestezjologii i intensywnej terapii trwa 5 lat z czego cały 1-szy rok taki rezydent siedzi tylko na bloku i ćwiczy intubacje u pacjentów. A Ty chcesz dać armii 18 000 ratowników prawo do wykonywania RSI tylko dlatego, że skończyli 2 lub 3 letnią edukacje – w której to szkoły były nastawione na to, aby jak najwięcej mieć absolwentów bo za każdym z nim idą grube pieniądze? Robiąc intubacje w NZK i tak nie wiele możesz zaszkodzić takiemu pacjentowi. Dostaliśmy i tak duże uprawnienia i cieszmy się z tego, a nie jak mówi przysłowie.: ,,daj palec, a wezmą Ci całą rękę…” W innych krajach uprawnienia są mocno okrojone np.: Niemieccy ratownicy mają prawo podawać tylko kilka leków – a my według starego rozporządzenia prawie 30. Czyli przebicie jest 3-krotne.

    1. Jeszcze nigdy nie widziałem czegoś takiego jak „obiektywna opinia”. Opinie z reguły są subiektywne taka jest ich już natura dlatego są opiniami. Ja wypowiadam się w swoim imieniu. Ty masz również prawo złożyć swoją obiektywną opinię do konsultacji publicznych… W którym momencie skłócam środowisko? W tym kiedy pisze że pielęgniarki i lekarze powinni zarabiać jeszcze więcej? Czy w tym że lekarze są zbyt dobrymi fachowcami żeby pracować w karetkach i że ich kwalifikacje się tam marnują?
      Kiedy lekarze lub pielęgniarki walczą o podwyżki żadna osoba z ich grona nie wyjdzie i nie powie: co wy panowie i panie – nie bądźcie tacy chciwi i chytrzy na pieniądze? Kiedy ratownik chce podwyżki zawsze znajdzie się „dobry kolega po fachu” i zasugeruje żeby nie być aż takim pazernym na pieniądze. Czy to wynika z jakiejś źle pojętej poprawności politycznej? Czy ta „skromność” nie jest jakąś karykaturą?
      O co chodzi…? Robisz w regionie, w którym ciągle masz powyżej 20 zł za godzinę…? A może masz sprawiedliwego pracodawcę, który stwierdził że przyzna podwyżkę nie tylko pielęgniarką, ale także ratownikom?
      Podajesz przykład Niemiec… Jeżeli jest to twój idealny model ratownictwa to Twoja brocha – masz do tego prawo. Moim modelem idealnym jest model anglosaski (USA, Canada, Australia, Wielka Brytania…). Więc widzisz już sam że „opinia” nigdy nie będzie obiektywna.
      Nie rozumie Twojej aluzji co do tego że ZRM robią za POZ? Wiem jedno w tekście swojej opinii przedstawiłem pomysł aby do wszystkich karetek wrócili lekarze – może to właśnie rozwiązałoby problem? I tu oczywiście pewno też znęcam się nad lekarzami….
      Co do intubacji to powołałem się na zalecenie wytycznych resuscytacji. Jeśli Twoja obiektywna opinia oparta jest na tezie że ratownik jest na tyle głupi że nie pojmie RSI nawet jakby regularnie wbijało mu się to wiedzę do głowy do końca swojej kariery zawodowej to muszę ci przypomnieć że Ty (jeśli jesteś ratownikiem m.) jesteś skazany na pięcioletnie cykle edukacyjne… pozostałe zawody medyczne nie mają takich udogodnień. A jeśliby tą rzeszę 18000 szkolić sukcesywnie z intubacji na blokach operacyjnych na zasadzie: nie zrobiłeś intubacji w tym miesiącu na ZRM to idziesz poćwiczyć na blok.
      Kiedy piszę że „nie umiemy intubować” – piszę nie tylko o ratownikach… każdemu ratownikowi, lekarzowi i pielęgniarce pracującej na ZRM przydałby się taki cykl szkoleń jaki zaproponowałem powyżej. Tak jest w krajach ucywilizowanych. Wydaje mi się że na temat intubacji mam bardzo „konsekwentne” poglądy i odpowiednio się wyraziłem. Nie jesteśmy na RSI jeszcze gotowi, ale moglibyśmy być przy wsparciu strony rządowej.

      1. 1) Fakty o tym że u czepiles sie jednego slowa moze swobodnie swiadczyc ze jestes osoba konfliktowa lub wypalona zawodowo (ale co ja moge wiedziec o Tobie, skoro Cie nie znam – pomyslal Lucas Felcher).
        2) Skad mozesz osadzac czy wsrod Naszych kolegow z innych zawodow medycznych nie ma osoby ktora jest „dobrym kolega po fachu i zasugeruje żeby nie być aż takim pazernym na pieniądze” ? Ciekawe ze stawiasz taki osad i generalizujesz, a sam nie jestes wsrod tych hermetycznie zamknietych grupach zawodowych….no chyba ze jestes 4 in 1 (lekarz, pielegniarz, ratownik, fizjoterapeuta etc jednoczesnie).
        3) Idealy maja to do siebie ze…..istnieja tylko w bajkach. Podalem przyklad Niemieckiego systemu bo go znam. Uwierz mi ze inne Panstwa tez maja podobne problemy do Naszych. Nasz rodowity system jest jednym z najlepszych w Swiecie – choc posiada on rozne nie dociagniecia. SZANUJMY TO CO MAMY BO SA KRAJE KTORE NIE MAJA NIC!
        4) Karetka zawsze bedzie POZetem na kolkach bo taka jest mentalnosc spoleczenstwa oraz brak wsrod ludzi edukacji. Dlatego nie jestesmy gotowi jeszcze na az tak daleko idace zmiany jako spoleczenstwo – ale nowy pomysl systemowy jest dobry. A wysylanie lekarza do np.: zlamania skretarzowego miednicy jest dopiero marnotrawstwem w sytuacji ze lekarze wedlug Ciebie maja wrocic do wszystkich karetek.
        5) To Ty powiedziales ze ratownik jest glupi. Ja uwazam ze jestesmy wstanie podolac RSI tylko trzeba zmienic system edukacji i kwalifikacji. Na szczescie jest co raz wiecej ratownikow mgr, ktorzy sa fachowcami w swojej pracy. Ale nadal przerazaja mnie ZRM P, ktore robia proste bledy przywozac do szpitala pacjenta z podejrzeniem zatrucia CO nie podajac mu suplementacji tlenu, czy przywozenie pacjenta kardiologicznego z nadcisnieniem na oddzial neurologii…
        6) Nie odbieraj moich wypowiedzi jako atak na siebie – bo bardzo lubie Ciebie i chetnie czytam ten blog i nadal bede – ale chce, aby Nasze srodowisko bylo swiadome ze musimy docenic to co mamy i jednoczesnie rozwijac sie stopniowo.
        Pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego na dalszej sciezce zawodowej dla Ciebie. Trzymaj sie!

        P.S Pieniadze to nie wszystko 🙂

        1. Ad. 1. To że ciągle dyskutujesz ze mną świadczy o tym że jesteś osobą konfliktową lub wypaloną zawodowo w takim samym stopniu jak ja. Mi nie wstyd… a Tobie? 🙂
          Ad. 2. Bo kilka komisji zdrowia w sprawie PRM już przeżyłem i aktywnie obserwowałem komentarze do tych komisji. Oczywiście ile wypowiadających się tyle opinii. Od takich które chciały wytoczyć wojnę wszystkim innym medycznym i niemedycznym grupom zawodowym po komentarze Twojego typu rodem z krainy łagodności. Myślę że swoim pismem lokuje się w połowie drogi między tymi skrajnościami. Jeśli mam jakiekolwiek pretensje to są to pretensje do rządu i chyba jasno to napisałem.
          Ad. 3. E tam… Użyłeś niemieckiego modelu żeby zdyskredytować treść mojego pisma. Wychodzisz z założenia że Państwo Polskie dało nam palec, a my chcemy całą rękę. A ja chce tylko palec, ale cały. Nie tylko kawałek paznokcia. Mieszkam w regionie, gdzie bywają miejsca w których na kontrakcie w ZRM jest 11 zł na godzinę. „Są kraje, które nie mają nic”- ale co to znaczy? Że mamy usiąść zadowoleni z siebie i czekać żeby te kraje które nie mają nic nas dogoniły, albo nawet przegoniły? Wtedy będziemy mogli „uczciwie” (z czystym sumieniem) pójść dalej?
          Ad. 4. Społeczeństwo jest niemiłe, a my oprócz wyjazdów POZ mamy do obsłużenia stany nagłe. Na jednym wyjeździe masz gorączkę na drugim wypadek masowy z trzema ofiarami śmiertelnymi. Wg mnie lekarze powinni wrócić jeśli mamy za swoją odpowiedzialną pracę dostawać 11 zł za godzinę. A jeśli nie to zostaje Rande Vouz albo sami paramedycy w karetce.
          Ad. 5. Oprócz głupoty w punkcie piątym zgadzam się z Tobą.
          Ad. 6. Ja doceniam to co mam, ale póki co nawet nie mam rozporządzenia o MCR. Skoro ma powstać nowe powinniśmy usiąść z ministerstwem zdrowia przy beczce soli. Pieniądze szczęścia nie dają – ale ja tego nigdy nie odczułem. Nie gniewam się ale mam chyba dobrze rozwinięty system samoobrony 🙂 Dzięki za dyskusję. Pozdrawiam.

    2. Proszę Cię Paramedic, nie wypowiadaj się już nigdzie na temat sytuacji ratownictwa medycznego w Polsce, bo co najmniej dziwna jest Twoja wypowiedź i nie sądzę że poza internetem siejesz takie bzdury, no chyba że nie jesteś ratownikiem.

      1. Wolny kraj i mam prawo się wypowiadać na temat systemu, który tworzę na co dzień. Parafrazując słowa jeśli mam krytyków tzn.: że robię wystarczająco dużo… Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.