Postępowanie przedszpitalne w obrażeniach ciała – recenzja

MEDY14238

Mało jest na rynku tak odważnych książek w naszej branży. Prawdopodobnie wynika to z faktu że współcześni naukowcy obawiają się użyć wiedzy sprawdzonej w praktyce, ale niekoniecznie popartej badaniem naukowym…

… ta wiedza wcale nie jest gorsza. Jest po prostu „nie do końca zbadana”. Problem jest tym większy że medycyna ratunkowa jest dziedziną stosunkowo młodą w porównaniu z innymi dziedzinami medycyny. Wiele elementów musimy testować sami. Musimy też dokonywać wyboru taktyki postępowania z pacjentem urazowym pamiętając że nasze środowisko działania będzie zawsze różne (za każdym razem inne) od tego jakie można spotkać w klinice/szpitalu. Autorzy książki „Postępowanie przedszpitalne w obrażeniach ciała” podkreślają że teoria i doświadczenie to ciągle za mało… W ratownictwie liczy się także intuicja.

Już sama okładka książki sygnalizuje że jest to pozycja dla personelu PRM.  Książkę tą można traktować jako podręcznik. Spośród wielu innych podręczników wyróżnia je osobliwa narracja. Autorzy prowadzą dialog z czytelnikiem, nie objawiają algorytmów i zostawiają samego czytelnika w sytuacji, w której algorytm w ogóle nie pasuje do realiów ratownictwa przedszpitalnego. W książce tej można znaleźć dziesiątki przypadków i zdjęć, w których algorytm przydał się tylko cząstkowo.

W „Postępowanie przedszpitalne w obrażeniach ciała” znajdziecie wiele patentów, których nie znajdziecie w konkurencyjnych książkach. Czym ta książka różni się od kursów ITLS i PHTLS? Pomimo tego że autorzy czerpią swoją wiedzę teoretyczną z anglojęzycznej literatury, książka „Postępowanie przedszpitalne w obrażeniach ciała” jest przeznaczona dla czytelników z rodzimego Państwowego Ratownictwa Medycznego. Powiedzmy sobie wprost: PRM znacznie różni się od amerykańskiego czy angielskiego EMS (mam tu na myśli organizacje ochrony zdrowia, procedury postępowania…).

Wśród autorów na plan pierwszy wybija się Waldemar Machała, który próbuje zaszczepić pewne sprawdzone patenty TCCC w ratownictwo cywilne. Autor zaciera granicę między medycyną pola walki, a ratownictwem cywilnym pokazując przykłady, w których personel ZRM powinien przyjąć taktykę pola walki, a ratownik na misji wojskowej powinien postępować zgodnie z standardami postępowania w warunkach pokoju. Autor nie traktuje tego zjawiska jako paradoks, tylko jako naturalną kolej rzeczy. Sygnalizując przy okazji ciągły brak regulacji prawnej pozwalającej wykonywać MCR ratownikom medycznym w innych niż MZ resortach (MON/ MSWiA). Spotykamy w tej książce również przypadki związane z medycyną górską, ratownictwem wodnym czy ratownictwem chemicznym, które rządzą się swoimi prawami, a pomimo to ściśle zazębiają się z działaniami ZRM. Autorzy tym samym przypominają że przekazywanie pacjenta w tej „ratowniczej sztafecie” wiąże się z konsekwentnym i ukierunkowanym współdziałaniem wszystkich służb.

Na okładce wymienieni są tylko dwaj autorzy, jednak jest to praca bardziej zbiorowa niż by się to wydawało na pierwszy rzut oka.

1. P. Guła: Organizacja postępowania w urazach i taktyka działania.
2. P. Guła: Mechanizm urazu.
3. P. Guła i T. Sanak: Ocena i badanie poszkodowanego po urazie.
4. W. Machała: Wstrząs hipowolemiczny.
5. W. Machała: Drożność dróg oddechowych.
6. W. Machała: Urazy ośrodkowego układu nerwowego.
7. W. Machała: Uśmierzanie bólu w warunkach przedszpitalnych.
8. W. Machała: Okiem anestezjologa – ciekawe przypadki urazów bojowych. Analiza postępowania ratunkowego.
9. R. Brzozowski: Obrażenia szyi.
10. R. Brzozowski: Obrażenia klatki piersiowej.
11. R. Brzozowski: Obrażenia jamy brzusznej i miednicy.
12. P. Guła: Obrażenia narządu ruchu.
13. A. Nabzdyk: Postępowanie w oparzeniach.
14. J. Kleszczyński i A. Nabzdyk: Urazy u dzieci.
15. E. Nowacka: Urazy i obrażenia ciężarnych.
16. W. Machała i I. Baumberg: Urazy i obrażenia skojarzone – okiem lekarza zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
17. S. Kosiński: Hipotermia pourazowa.
18. P. Guła: Postępowanie w zdarzeniach masowych.
19. S. Kosiński: Transport i monitorowanie po urazie.
20. K. Karwan: Przekazanie pacjenta – współpraca z zespołem urazowym.
21. W. Machała: Charakterystyka leków stosowanych w przedszpitalnych działaniach ratunkowych w urazach.
22. R. Gałązkowski: Współpraca z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym.

Co najbardziej spodobało mi się w tej książce…?

  • „Flow” Waldemara Machały, który fabularyzuje tą książkę.
  • Podrozdziały, w których wymieniane są najczęściej wykonywane błędy. To taki rachunek sumienia dla polskiego ratownictwa…
  • Po przeczytaniu rozdziału „Współdziałanie  z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym” Roberta Gałązkowskiego, wcześniejsze  próby opisania współpracy LPR z ZRM/SOR/CU rozsiane w różnych podręcznikach wydają się jakieś niepełne. Temat został także wyczerpany na wielu płaszczyznach we wcześniejszych rozdziałach.
  • Praktycznym rozwiązaniem są w tej książce próby przedstawienia wzorcowego przekazania pacjenta ZRM innym podmiotom (SOR/CU) w przypadku różnych urazów.
  • Bardzo ciekawa jest bibliografia, która została zarysowana w formie „opowiadania” na wstępie.
  • Autorzy brali pod uwagę najnowsze i najbardziej wartościowe pozycje naukowe w temacie.

Wszyscy autorzy tej książki to autorytety współczesnej medycyny ratunkowej. Mieliśmy okazję wysłuchiwać ich pasjonujących wykładów na nie jednej konferencji/ kongresie/ sympozjum. W Październiku nadarzy się kolejna taka okazja ponieważ na 3 Ogólnopolskim Kongresie Ratowników Medycznych pojawi się większość z nich! Zachęcam więc do zakupu tej książki (naprawdę warto) i zgłoszeniem się z nią na III OKRM, a nuż będzie okazja zdobyć autograf i/lub zadać przy okazji jakieś pytanie. Zostało już niewiele czasu zapisy trwają do 25 września 2015 r. Nie róbcie tego w ostatniej złotej godzinie – zapiszcie się już!

IIIkongres

4 komentarze do “Postępowanie przedszpitalne w obrażeniach ciała – recenzja”

  1. Brzmi ciekawie. Na pewno ją przeczytam. Czy informacje z tej książki należy traktować tylko jako ciekawostkę czy też jako wiedzę możliwą do wykorzystana w praktyce? Z opisu wynika, że książka jest raczej… niekonwencjonalna 😉

    1. Są fragmenty, nad którymi trzeba się „mocno zastanowić” zanim się zastosuje na ZRM – ale nie będę robił tu spoilerów :)… Książkę naprawdę warto kupić prede wszystkim ze względu na jej aktualność i ciekawe (mądre) wnioski.

  2. No to kolejna pozycja do mojej biblioteczki 🙂 Kocham takie ciekawostki i niekonwencjonalne podejścia. Podany artykuł świetny – bardzo rzadko słyszy się o ratownikach biorących udział w misjach. Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.