Omdlenie w kościele

omdlenie
Omdlenie

Niby problem łatwy jak bułka z masłem, a wywołuje niemało kontrowersji. Jedni podnoszą nogi, drudzy nie. W związku z tym jedni kładą na wznak, a drudzy używają pozycji bezpiecznej. Sprawę komplikują mity które narosły wokół omdlenia w kościele np.: podać szklankę wody, czy podać Nitromint, który ma co trzeci wierny w kościele. 

Propozycja algorytmu postępowania dla laików:

Jeśli jesteś świadkiem nagłej utraty przytomności podczas zgromadzenia religijnego:

Sprawdź czy jest bezpiecznie. Możliwe zagrożenia: śliska nawierzchnia, tlenek węgla (piecyk do ogrzewania wnętrza kościoła), gniazdko wysokiego napięcia o które mogła oprzeć się osoba poszkodowana…

Oceń stan poszkodowanego. Wygląd, zastana pozycja, reakcja na głos. Jeśli nie doszło do urazu (wiemy to jako świadkowie, lub z przekazu świadków) udrażniamy drogi oddechowe rękoczynem czoło żuchwa. Sprawdzamy czy w drogach oddechowych nie ma ciała obcego (jeśli w wyniku omdlenia wysunęła się sztuczna szczęka, wyciągamy ją i kładziemy do kieszeni poszkodowanej osoby. Przez 10 sekund sprawdzamy oddech. Jeśli oddycha, kładziemy poszkodowaną osobę w pozycji bezpiecznej. Jeśli jest grubo i szczelnie ubrana staramy się poluzować ubranie przy szyi, zdjąć okrycie głowy i zapewnić dostęp świeżego powietrza poprzez otworzenie najbliższego okna. Jeśli ławki w kościele są wystarczająco szerokie można użyć ich jako kozetki.

Najczęściej bywa tak że osoba po omdleniu odzyskuje przytomność nim ktokolwiek zdąży zareagować. Ważne jest od początku wsparcie psychiczne, oraz rozmowa z osobą poszkodowaną. Jeśli osoba poszkodowana próbuje sama wstać odradzamy jej tego pomysłu. Nie prowokujemy kolejnego omdlenia. Już samo poziomowanie często jest początkiem odzyskiwania przytomności pacjenta. Podczas rozmowy z pacjentem warto wypytać się poszkodowanego czy choruje na jakąś chorobę i czy przyjmuje jakieś leki, kiedy coś ostatnio jadł, czy ma alergie na cokolwiek, ewentualnie czy coś ostatnio stało się co mogłoby mieć wpływ na obecny stan zdrowia pacjenta.

Jeśli wystąpią drgawki zabezpieczamy głowę przed uderzaniem w posadzkę wykorzystując np. okrycie wierzchnie osoby poszkodowanej. Przy zwykłym omdleniu pacjent odzyskuje przytomność w ciągu <20 sekund. Każdy przypadek omdlenia/ utraty przytomności jest objawem który wymaga diagnostyki. Nie nam decydować czy diagnostyka powinna mieć miejsce teraz czy w ciągu kilku godzin, dlatego niemal zawsze wzywamy pogotowie ratunkowe (numer alarmowy: 112). Zwracamy uwagę na niepokojące objawy takie jak: bełkotliwa mowa, niedowład kończyn, opadnięty kącik ust, które mogą sugerować udar mózgu. Przekazujemy te informacje dyspozytorowi.

Jeśli dojdzie do urazu podczas upadku przy omdleniu, należy ocenić mechanizm urazu i podjąć decyzję pozostawienia osoby poszkodowanej w pozycji zastanej. Jeśli pozycja zastana prowadzi do niedrożności dróg oddechowych, ostrożnie układamy pacjenta w pozycji na wznak i sprawdzamy oddech. Jeśli pacjent oddycha zostawiamy go w takiej pozycji do przyjazdu ZRM. Jeśli nie oddycha próbujemy ostrożnie udrożnić drogi oddechowe rękoczynem czoło żuchwa i ponownie skontrolować oddech. Jeśli wyczuwamy oddech stabilizujemy w takiej pozycji głowę i kontrolujemy oddech co 2 minuty. Jeśli oddechu brak podejmujemy resuscytację wg aktualnych wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji (rozdział II).

Jeśli w miejscu omdlenia jest duszno osobę u której wykluczamy uraz, należy wynieść  w miejsce o większym dostępie powietrza. Jeśli jest na słońcu należy osłonić ją od słońca, lub przenieść w zacienione miejsce. Najłatwiejszym sposobem ewakuacji jest nieco zmodyfikowany chwyt Rauteka, który jest określany jako „Bezpieczne przenoszenie osoby nieprzytomnej, która nie jest ofiarą urazu, przez dwie osoby„. Dobrym rozwiązaniem są nosze na stanie kościoła, płachta, lub zwykły koc – które używane są podczas takich zdarzeń jako sposób ewakuacji osoby po omdleniu do miejsca o lepszej cyrkulacji powietrza. Zwracamy uwagę na to aby podczas transportu drogi oddechowe były drożne. Jeśli pacjent nie odzyskuje przytomności, lub nie jest w stanie usiąść o własnych siłach zalecaną pozycja dla osoby poszkodowanej jest pozycja bezpieczna. Staramy się powtarzać sprawdzanie oddechów co ∼2 minuty do przyjazdu ZRM.

W momencie zaobserwowania braku oddechu należy podjąć resuscytację wg aktualnych wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji (rozdział II). W ostatnim czasie dla laików w udzielaniu pierwszej pomocy rekomendowana jest metoda resuscytacji „hands only” czyli z użyciem tylko i wyłącznie ucisków klatki piersiowej:

Czego nie robimy podczas zaobserwowanego omdlenia!

  • nie unosimy kończyn do góry,
  • nie podajemy leków nie przypisanych przez lekarza (np.: nitromint – lek który szybko i skutecznie obniża ciśnienie tętnicze. Lek przeciwwskazany w omdleniach),
  • nie podajemy wody osobie po omdleniu (możliwość zachłyśnięcia wody z treścią żołądkową podczas kolejnego omdlenia w wyniku pionizacji),
  • nie dajemy żadnych twardych przedmiotów w usta osoby poszkodowanej (np.: przy drgawkach),
  • nie przemieszczamy osoby z podejrzeniem urazu głowy/kręgosłupa,

W momencie przyjazdu ZRM przekazujemy ratownikom wszelkie informacje na temat zaistniałego zdarzenia łącznie z informacjami z wywiadu z pacjentem.

Jest to wstęp do szerokiego problemu omdleń. Najbliższy wpis poświecę uzasadnieniu takiego sposobu postępowania w pierwszej pomocy przy omdleniach.

13 komentarzy do “Omdlenie w kościele”

  1. Hej, schemat ładnie rozpracowany, poza jedną kwestią, tj. udrożnieniem dróg oddechowych. Odchylenie głowy powinno być stosowane przez przygodnych ratowników, niezależnie od prawdopodobieństwa urazu. Za ERC:
    „Ratownikom bez wykształcenia medycznego nie zaleca
    się stosowania rękoczynu wysunięcia żuchwy, ponieważ jest
    trudny do nauczenia i wykonania i może spowodować ruch
    kręgosłupa szyjnego. Dlatego powinni udrażniać drogi oddechowe za pomocą odgięcia głowy i uniesienia żuchwy, zarówno w przypadku poszkodowanych urazowych, jak i nieurazowych.”

    1. Słaba skuteczność i więcej szkody niż pożytku…:
      Reich DL, Konstadt SN, Hubbard M, Thys DM. Do Trendelenburg and passive leg raising improve cardiac performance? Anesth Analg 1988;67:S184.
      Sing RF, O’Hara D, Sawyer MA, Marino PL. Trendelenburg position and oxygen transport in hypovolemic adults. Ann Emerg Med 1994;23:564-7.
      http://emergencycardiology.blogspot.com/2015/02/kontrowersje-2.html
      Terai C, Anada H, Matsushima S, Kawakami M, Okada Y. Effects of Trendelenburg versus passive leg raising: autotransfusion in humans. Intensive Care Med 1996;22:613-4.

  2. Całkiem fajny schemat, mocno pokrywa się z tym co słyszałem na harcerskich wewnętrznych doszkalaniach się z pierwszej pomocy. W stosunku do tego co znam, brakuje tylko przeprowadzenia wywiadu SAMPLE po odzyskaniu przytomności. Nie zawarłeś go celowo, czy uważasz że nie ma sensu przeprowadzać go przed przyjazdem ZRM?

      1. Sorry, faktycznie mi to umknęło jak przeglądałem pierwszy raz 🙂
        Mi jako de facto laikowi (KPP i zainteresowanie tematem, ale nadal daleko mi do określania siebie inaczej)
        właśnie akronim pomaga pamiętać o wszystkich elementach wywiadu w sytuacji stresowej, jaką jest dla laika udzielanie pierwszej pomocy. Ale może faktycznie byłby to jeśli już temat na osobny wpis a propo wywiadu w ramach pierwszej pomocy 🙂
        Dzięki za odpowiedź

        1. Obserwując tendencję w nauce pierwszej pomocy można dojść do wniosku że laicy to grupa, którą należy odseparować od osób z obowiązkiem udzielenia pierwszej pomocy wynikającym z zawodu (pielęgniarki, lekarze, pedagodzy, itp.). Przykładem takich działań edukacyjnych skierowanych na laików jest uproszczona nauka resuscytacji „hands only”. Nauka akronimu SAMPLE może rzeczywiście byłaby tu wskazana, ale na potrzeby tego wpisu postanowiłem zarezerwować go dla KPP i RM.

    1. Główne przeciwwskazania do użycia pozycji przeciwwstrząsowej to: ostre zespoły wieńcowe, udar, uraz czaszkowo-mózgowy, otyłość, pełny żołądek. Tych przeciwwskazań jest dużo i są zbyt krytyczne żeby je bagatelizować podczas nauki pierwszej pomocy. Są one krytyczne i w wielu przypadkach trudne do rozpoznania przez laika. W przypadku osób z nadwagą trzewia podczas uniesienia kończyn dolnych napierają na przeponę co powoduje nacisk na narządy klatki piersiowej. Zmniejsza się powierzchnia płuc i zwiększa się nacisk na serce.

      1. A w dodatku (popraw mnie proszę jeśli się mylę) nie poprawia to niczyjego stanu tylko przyśpiesza nieznacznie odzyskanie przytomności, osoby które odzyskują przytomność w 5 s z uniesionymi kończynami odzyskałyby ją same po jakiś 15-30 s leżąc na płasko.

        1. Nie ma reguły bo w WYTYCZNYCH DOTYCZĄCYCH DIAGNOSTYKI I POSTĘPOWANIA W OMDLENIACH ESC omdlenie może trwać nawet kilka minut chociaż najczęściej trwa do 20 sec. Reakcja na uniesienie kończyn jest w każdym organizmie indywidualna. Nie można więc stwierdzić że uniesienie kończyn zawsze przyśpieszy odzyskiwanie przytomności o np 5 sec. w porównaniu z nie unoszeniem kończyn. Cała tajemnica tkwi w baroreceptorach. Zachęcam do lektury tego art.: http://czasopisma.viamedica.pl/fmr/article/view/19089

  3. Super! Artykuł pomocny. Sam kiedyś doświadczyłem na własnej skórze omdlenia w kościele (na ślubie siostry). Ktoś polał mi twarz wodą święconą xD Dobrze, że jeszcze wtedy nie kontaktowałem, bo chyba bym pękał ze śmiechu 😉 Mam nadzieję, że ludzie w końcu zaczną się interesować zasadami udzielania pierwszej pomocy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.